środa, 26 grudnia 2012

Gwiazdka 2012

Ho! Ho! Ho! Czy jakoś tak. Wszystkim z okazji świąt życzę spełnienia marzeń, zdrowia i jeszcze raz szczęścia, bo przecież to się (podobno) liczy najbardziej. Mam nadzieję, że wszyscy popękaliście już z przejedzenia i nadmiaru świątecznej atmosfery w radiu, telewizji i supermarketach, jak i ja zrobiłam. Jeśli Wam się to udało, to możecie odhaczyć na swoich listach na rok 2012 podpunkt "dobrze spędzić święta w TYM roku". Check!

A teraz, przechodząc do spraw innych i różniejszych, chciałam się podzielić prezentem, który w tegorocznej przyjacielskiej wymianie świątecznej sprawiłam Martynie. Przepraszam za spóźnienie Kochana! A przy okazji też polecam zajrzeć na choć jedną z Jej stron. Fantastyczne prace i projekty.

W duchu świątecznego rozmachu, zmontowałam też niewielki zbiór doodli z ostatniego miesiąca. Wszystko na kartce w kratkę. Powieście mnie, jeśli chcecie, ale tylko tyle mam pod ręką na zajęciach.

Od razu zaznaczam, że owszem, wszystkie postacie z Adventure Time, które tam znajdziecie są rysowane całkowicie z pamięci.

WESOŁYCH ŚWIĄT

niedziela, 18 listopada 2012

środa, 31 października 2012

Dead girls don't say no


Wszystkiego najlepszego na Halloween! :)

Obrazek adekwatny nie tylko przez goszczące zombie, ale i fakt, że został brutalnie zamordowany przez mój skaner. Musiałam poprawiać skórę w PS, a nie jestem w tym dobra. Mimo to, efekt końcowy wydaje mi się być zadowalający. Oczywiście na żywo (badum-pszsz!) wygląda lepiej. 

niedziela, 21 października 2012

Autoportret i Harpia

Dzisiejszy wpis zaczynam od już trochę nieaktualnego autoportretu. Otóż przy poprzedniej notce ludzie prawie nie komentowali zamieszczonego obrazka, ale nagłówek z jeszcze ołówkową, rospikselowaną wersją tej oto pracy. Postanowiłam więc odkurzyć porzucony projekt i wreszcie go skończyć. Szkic do niego powstał jakieś pół roku temu, w trakcie raczej dobrego okresu. Potem przestałam rysować i nie podniosłam ołówka przez 6 miesięcy, nawet nie zastanawiając się dlaczego. W ciągu następnych kilku dni zastąpi widniejącą na górze wersję.

Poniżej obiecana już Harpia z 30 Day Monster Girl Challenge. Okazuje się, że wiele osób błędnie postrzega harpie, jako kobiety ze skrzydłami. Podobno oryginalnie były to ptaki z głowami kobiet, demony porywające dzieci i dusze. Oto, jak ja widzę temat. Niestety mój skaner biednie oddał duchy, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że na żywo wyglądają lepiej.


Szykuję się już do dziewczyny nr 2 - Centaura, choć nie mogę wymyślić czegoś, co by mnie usatysfakcjonowało, ale wcześniej chyba zabiorę się za jakiś nieduży, kolorowy art z okazji mojego ukochanego Halloween. 

wtorek, 25 września 2012

Walka z zastojem

Już od dłuższego czasu ołówek, długopis i szkicownik patrzyły na mnie wrogo. Trochę bałam się do nich zbliżyć, bo ostry papier kartek już zamierzał się na moje palce, a tusz tylko czekał, żeby przekreślać jakiekolwiek starania i tworzyć kleksy. Na szczęście jednak zebrałam się na odwagę i postawiłam się temu potworowi, znanemu jako brak weny, zastój twórczy i generalnie zło wcielone każdej osobie z choć najmniejszym zapędem twórczym. Oto pierwsza od dawna praca, którą powstała po długiej walce stoczonej z dostępem do internetu, pięcioma sezonami "Przyjaciół" i końcem wakacji. Powoli zakasam rękawy do pracy, nad krótkim projektem komiksowym, który nie ma na razie nawet roboczego tytułu, tylko sam scenariusz. Macha do mnie także i woła "30 Girl Monster Challenge", które powinno zacząć powstawać na dniach, choć na pewno  bez codziennych aktualizacji, bo na to jestem stanowczo za mało rozrysowana, a nie chcę żeby powstało na tak zwane odwal się. Życzcie mi szczęścia.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Konkursy Luka Bandita


Dziś chciałam pokazać dwie prace, które przygotowałam specjalnie na dwa kolejne konkursy sklepu odzieżowego Luka Bandita.
Pierwsza z nich jest dziewczyną do kalendarza Luki. Co roku z dziesiątek prac, wybieranych jest dwanaście, które przez kolejne miesiące zdobią ściany wielu osób w Warszawie i Polsce. To pierwsza praca, jaką w ogóle tam zamieściłam. Byłam z siebie dumna nawet nie dlatego, że udało mi się stworzyć coś ładnego, ale że w ogóle wzięłam udział. Zwykle mam słomiany zapał i kończy się szkicami na zeszytowych kartkach, które nigdy nie ożywają. 

Powyższa praca jest poprawiona w PSie, tu obok zamieszczam jej oryginalną wersję. Taka ciekawostka. Jestem niestety bardzo niezdecydowana (jak każda kobieta, daa...) i to doprowadziło mnie do zmiany oryginalnie wybranych kolorów.Która wersja Wam podoba się bardziej? Pomijając słaby skan, który koszmarnie spłaszcza kolory.

 








Kolejnym projektem, przygotowanym na wiosenny konkurs odzieżowy jest "Neo Luka Heart Bandita", nawiązujący do designu ich koszulki "Matka Luka". Niestety nie zdążyłam go pokolorować, bo jak zwykle robiłam wszystko na ostatnią chwilę. Brawo ja. Pewnie gdybym miała więcej czasu, praca byłaby bardziej wiosenna. Planowałam pokolorować dziewczynie włosy na kolor młodej trawy, a serca na róż pączkujących róż. Poezja, wiosna, ptaki ćwierkają i gra klasyczna muzyka.

Tu znów ciekawostka, a mianowicie mały szkic, który wykonałam w przerwie między pracą, a zajęciami. Oryginalnie Neo Luka miała trzymać nie broń, a drugie serce, oraz miała mieć zdecydowanie bardziej szalony wyraz twarzy. Rozważałam też wieniec kwiatów zamykający kompozycję. No ale cóż, po prostu bym się nie wyrobiła i koncepcja tematyczna zmieniła mi się w miarę rysowania. Uznałam także, że tak długi sznur pereł odwracałby uwagę od dekoltu.

Dobry wybór zmiany koncepcji? No i czy Wy założylibyście taką grafikę na własną pierś? Od razu mogę powiedzieć, że nie wygrałam ani w jednym, ani w drugim konkursie, ale najważniejsza była dla mnie sama próba i pokazanie sobie, że potrafię nie być takim nietwórczym leniem, za jakiego się biorę. No i w końcu liczy się dobra zabawa :)

wtorek, 14 lutego 2012

Walentynki




Lubię walentynki, naprawdę. Nie traktuję ich, jako święta zakochanych, ale święto miłości. Miłości do siebie, rodziny, przyjaciół i partnerów. No i oczywiście kocham wszystkie geekowskie i nerdowskie pomysły na kartki walentynkowe oraz potencjał do sarkastycznych wyznań. Patrz kartka obok.

A żeby dobroci walentynkowych nie było za mało, poniżej prezentuję kilka haiku, które ułożyłam specjalnie na tę okoliczność! Miały być cztery, ale kolega zwrócił mi uwagę, że czwarte ma za dużo sylab w ostatniej linijce. Czułam, że jest z nim coś nie tak. Z haiku.

1.
A walentynki
Bądź moją walentynką
B walentynki

2.
Róże wino seks
Seks wino seks wino seks
Nie dostań zawału

3.
Świat naokoło
Jest tak pięknie czerwony
Zalała mnie krew

Trzecie lubię najbardziej <3